Inkarwilla Delavaja

Incarvillea delavayi

Opis

Rodzina: Bignoniaceae-bignoniowate.

Organem spichrzowym są korzenie bulwiaste. Kępa odziomkowych, licznych, pierzastych liści dł. ok. 30 cm, spomiędzy których wyrasta pęd kwiatostanowy. Często dwa lub trzy pędy ze szczytowymi kwiatostanami. W kwiatostanie znajduje się od 2 do 12 dużych kwiatów, długości 5-7 cm.

Występowanie

Indie, Tybet, Chiny, Turkiestan.

Wysokość

Kępa liści z racji swego łukowatego wygięcia około 25-30 cm. Pęd kwiatowy do 60 cm i więcej.

Termin kwitnienia

Koniec maja – czerwiec. Po zakończeniu pierwszego kwitnienia jeśli nie zetniemy pędów lecz oberwiemy torebki nasienne zakwitnie ponownie choć już nie tak intensywnie. Definitywnie zakończenie kwitnienia to sierpień. Dobrze jest usuwać przekwitłe kwiaty. Wydłuża to okres intensywnego kwitnienia.

Kolor kwiatu

Różowy lub biały z żółtą gardzielą.

Stanowisko

Raczej słoneczne choć w półcieniu również będzie kwitła.

Wymagania

Gleby przepuszczalne, umiarkowanie wilgotne, żyzne, zasobne w wapń. Inkarwilla lubi gleby dobrze zdrenowane, gdyż korzenie w okresie jesienno-zimowym nie tolerują nadmiaru wody.

Także na glebach ciężysz potrzebny jest bardzo dobry drenaż. A ziemię z dołka trzeba wymieszać z grysem kamiennym nawet w stosunku 3:1. To znaczy trzy części grysu i jedna część ziemi.

Ponieważ roślina późno wychodzi wiosną, dobrze jest oznaczyć miejsce jej rośnięcia, by nie uszkodzić podczas prac wczesnowiosennych, jako że bulwy bardzo źle reagują na najmniejsze nawet skaleczenia. Czasem przetrwają zimę, a skaleczone wiosną zgniją. Nie zwalać zatem na wymarznięcie a raczej na swoją nieuwagę. Jeśli w glebie mamy drutowce problem może być ten sam. Rośliny nie wzejdą nie dlatego że zmarzły lecz dlatego że uszkodzone przez drutowce zgniły. Z tego powodu nawet jeśli rośliny uprawiamy z powodzeniem w gruncie trzeba mieć zapasowe rośliny w donicy. Bulwy w donicy przechowujemy w chłodnej piwnicy.

Mrozoodporność

Nie jest w pełni mrozoodporna. Przy łagodnej zimie i zabezpieczeniu przed nadmiarem wody w zimie przetrwa w zachodnich rejonach bez okrywania. W pozostałych rejonach ochronić ją trzeba nie tylko przed nadmiarem wody, ale również i przed mrozem.

Najlepszym jednak sposobem w chłodniejszych rejonach jest wykopanie na zimę i przechowanie bulw w piwnicy podobnie jak dalie.

Rozmnażanie

Ponieważ roślina wiąże nasiona, które zdążą dojrzeć więc siew nasion jest najtańszym i najlepszym sposobem.

Nasiona wysiewamy do doniczki, którą dołujemy w gruncie. Ponieważ do wschodów potrzebuje światła nie przykrywamy nasion. Natomiast doniczkę z wysiewami przykrywamy szybą. Wysiewów można dokonać także wiosną, ale wówczas nasiona wymagają stratyfikacji. Uzyskamy wówczas większy procent wschodów.

Dzielenie tego typu bulw jest niemożliwe bo mają jedną szyjkę korzeniową. W sklepach kupujemy pojedyncze bulwy dlatego, że jest to młody materiał otrzymany z siewu nasion. Takie kłącze wykopane jesienią już nie będzie pojedyncze.

Choroby

Lubią ją ślimaki nagie.

Uwagi

Nazwa od jezuickiego misjonarza i botanika Jean Marie Delavay, (1838-1895)

Komentarzy 5 to “Inkarwilla Delavaja”

  1. D.Matejko Says:

    Dzień dobry Pani Zoju, prosze powiedzieć czy to dobry pomysł ,żeby posadzić je w sporo większe doniczki bez dna.Jako ochrona przeciw kretom.Wydaje mi się ,że to te zwierzatka przyczyniły się do wypadania kolejnych roślinek

    • zojalitwin Says:

      Zupełnie dobry pomysł. Proszę jeszcze rozważyć możliwość, że to nie krety a nadmiar zimowej wody uszkodził bulwy a resztę dokończył mróz.

      • D.Matejko Says:

        Dzięki, na wszelki wypadek będę zabezpieczać na zimę przed wodą.

  2. Doxi Says:

    Pani Zoju, pewnie ma mnie już Pani powyżej uszu (choć po cichu liczę, że jeszcze nie wyczerpałem limitu Pani cierpliwości 🙂 ), ale chciałbym prosić, jeśli to możliwe, o uzupełnienie artykułu o informacje odnośnie uprawy w pojemniku. Nie mogę znaleźć w internecie żadnych konkretnych i niewykluczających się wzajemnie informacji na ten temat, nawet jeśli chodzi o oczywiste oczywistości, czyli np. pH gleby. Będę bardzo wdzięczny!


Dodaj komentarz